środa, 16 czerwca 2010

A w sumie....[update]

... to wprawdzie nie mam czasu, ale kilka słów na szybko.

1. odebrałem przednie koło, jest git. 120pln.

2. kupiłem dętki i fartuch ochronny na nyple na przód - 60 pln.

Okazało się, że do koła tylnego dostałem złą dętkę. Na pudełku napisane 3.25/18, ale w środku siedzi 16tka. Będzie reklamacja :)

Przednia pasuje bez zarzutu.



3. odebrałem kolanko. niestety, nie jestem zadowolony. samo wykonanie jest bez zarzutu, złego słowa powiedzieć nie można, ale kształt niestety nieco odbiega od oryginału. wynika to z dostępności nierdzewnych rur i kolanek o potrzebnej średnicy i promieniu ugięcia. no i wyszło takie dość "kanciaste". 180 pln poszło, a że między mną a wytwórcą spory łańcuch ludzki, któremu trudno odmówić dobrej woli - to raczej nie będę się szarpać, tylko na razie złożę z tym, a potem, kiedyś, dorobię jeszcze raz - może wyjdzie lepiej.




Na pewno chcieli dobrze, ale wyszło średnio. Następnym razem, jeżeli nastąpi, na pewno nie będę tego załatwiać przez znajomych - rodzi to tylko problemy i rozterki moralne przy ewentualnych wtopach.


4. zrobiłem przymiarkę


puszka pasuje, koło pasuje, wszystko pasuje. trzeba tylko przewiercić naciągi łańcucha na większą średnicę osi, bo nie pasują:


Mam jeszcze pewną wątpliwość odnośnie mocowań błotnika; po zrobieniu przedniego mocowania tak jak być powinno - nie ma opcji, żeby błotnik dochodził do wspornika, który jest pod siodłem. No jest tam z 3 cm luzu, który może wynikać już chyba tylko z "inności" błotnika. Roboczo trzeba było wstawić takie chamskie tulejki, bo pozostałe opcje to albo całkowita rezygnacja z mocowania błotnika pod siodłem, albo jakaś rzeźba, z odcinaniem oryginalnego pałąka - a że na nim opiera się siodło, to będzie jakaś większa masakra.

Niemniej w całym zakresie skoku wahacza koło nie zaczepia o błotnik, wszystko pasuje i tak dalej. Muszę to jeszcze przemyśleć. Jakby ktoś miał jakieś podpowiedzi - niech atakuje.

6 komentarzy:

Tukan pisze...

No to Cię z kolankiem udupili. Masz foto?

yahoo666 pisze...

Będę miał. Ale to pewno za czas jakiś, bo jak pisałem, czasu nie mam ;/

yahoo666 pisze...

no, to już.

Anonimowy pisze...

Co do kolanka...
Moim zdaniem to kolanko co masz "oryginalne" można poddać wielokrotnemu procesowi spawania i szlifowania by mu przywrócić sprawność wizualną.
Innym pomysłem by było trzeba przerzucić sporą ilość wydechów samochodowych by dobrać odpowiednie krzywizny łuków rurek i ich średnicy.
Można też wykorzystać dostępne na rynku kolanka od motocykli i z nich skompletować odpowiednie fragmenty rurek.
Rozwiązania te są praco jak i pieniądzo chłonne, ale może warto się postarać.

Tukan pisze...

Na giętarce by tego nie zrobił?

yahoo666 pisze...

Może by i zrobił, ale tam jest, jak dobrze liczę, 7 promieni gięcia. Wszystko się da, niby. Zobaczymy.