środa, 30 czerwca 2010

Zakupy - ciąg dalszy

Po zrobieniu rachunku sumienia wyklikałem kilka rzeczy:

1. Fabrycznie nowe mocowania klamek sprzęgła i hamulca.
2. Współczesnej produkcji tylną lampę - chłopaki na Forum twierdzą, że wypada nieźle - a oryginał w dobrym stanie to dostać trudno.
3. Współczesnej produkcji gumowe mieszki na lagi przedniego zawieszenia.

Z rzeczy niezbędnych do montażu podwozia to w zasadzie wszystko, zostaje jeszcze parę rzeczy do silnika - takich jak głęboki zapłon, gaźnik i filtr luftu.

Po stronie wydatków, o których pamiętam - na razie - 4370 pln. Plus jakieś 400-450 w drodze ;-)

piątek, 25 czerwca 2010

Rachunek sumienia

Po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku, że - licząc wszystkie rzeczy aktualnie w trakcie (i ufając, że będą zrobione dobrze), nie licząc za to montażu całości - od pełnego sukcesu dzieli mnie:
  1. Lakierowanie blach - not a rocket science, ale myślę, że zostawię to na sam, albo na prawie sam koniec, kiedy będę miał zamknięty temat mechaniki.
  2. Renowacja wydechu - tutaj chwilowo nie mam wizji. Nowe kolanko jest kompletnie po ch*ju i na pewno nie będzie zakładane, tylko kasy szkoda;/ "Regeneracja" starego to trudny temat, bo wygląda koszmarnie, a z kolei na kolejne podejście do dorabiania chwilowo szkoda mi kasy.
  3. Montaż silnika. Mocowanie zmieniacza prawie gotowe, trza będzie nawiercić otworki pod oś wodzików - nie wiem jeszcze, czy będę to komuś zlecać, czy kupię po prostu wiertarkę stołową ;) Oprócz tego finalne dopasowanie tulejek wałka pośredniego. Reszta jest, a w każdym razie nic mi nie wiadomo jakoby było inaczej.
  4. Zakup brakujących części: kompletnego zapłonu (głębokiego), linek, lampy tylnej, nowego gaźnika (używany mam;P) i filtra powietrza, gum przedniego zawieszenia (mieszków) i innych, o których nie pamiętam albo pamiętać nie chcę;)
  5. Renowacja siodła. W zasadzie pomysł na to mam taki, że podjadę do tapicera (wiem już którego, robił mi siodła do Kawy), poproszę, żeby zdjął tapicerkę, blachę wypiaskuję, ocynkuję i pomaluję, i dopiero na taką przyjdzie nowa tapicerka.
  6. Rozwiązanie kwestii montażu lampy przedniej i licznika - być może wystruganie mocowańjak u M. Hyły, lub innego patentu - o ile uda się ustalić jak to powinno wyglądać
  7. Instalacja elektryczna - łatwizna, tu akurat nie ma żadnej filozofii.
  8. Coś jeszcze?

Na chłopski rozum za kilka najbliższych tygodni - nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby zmontować i postawić na kołach kompletne podwozie. Bo z przodu - tuleje zawieszenia gotowe, lagi wypolerowane, golenie się chromują, nowe korki do lag i simmeringi już są, półki i koło gotowe. Czekając na golenie - kupię mieszki gumowe. Jak golenie wrócą - to można składać przód. Z tyłu - koło gotowe, amortyzatory od biedy można kłaść takie jakie są (wkłady wymienię raczej (!) dopiero po lakierowaniu obudów), wahacz się maluje. Jak się pomaluje, to wkładam tuleje i daję je na rozwiertak. Jak będzie gotowe, to wpinam wahacz do ramy, wpinam przedni zawias - i stawiam grata na koła :)

A, jeszcze kierownica, ale na to chwilowo nie mam wizji - na razie złożę z tym co było, ale że nie jestem pewny, że tak zostanie, to nie chcę wywalać kasy na chromowanie, zwłaszcza, że mimo chwilowego zastrzyku - fundusz wygląda coraz gorzej ;)

I na koniec wątpliwość. Wiadomo, że oryginalne śruby - tzn takie z łbem na płaski śrubokręt - są, delikatnie mówiąc, beznadziejne. Chciałoby się zastąpić je wszystkie, jak leci, imbusowymi, a nakrętki - samohamownymi. Ale z oryginałem to nie ma nic wspólnego. Na razie pomysł jest taki, że wstawiam współczesne śruby wszędzie gdzie się da, za wyjątkiem miejsc na pierwszy rzut oka widocznych, takich jak pokrywy silnika, gdzie wstawię "tradycyjne". Z nakrętkami jest mniejszy problem, bo niewiele ich widać na wierzchu, więc można śmiało ładować samohamowne.

Poszło zgodnie z planem -

- tj. rama została dziś rano odebrana od piaskowania (100zł) i poszła do malowania. Ma być na za tydzień. RAL3002. Zobaczymy...

czwartek, 24 czerwca 2010

Błyskawica...

... wczoraj wieczorem wysyłałem tajle do chromu, a dziś przed chwilą pani dzwoniła, meldując, że już doszły :)

środa, 23 czerwca 2010

no to ciach

1. podwozie poszło do piaskowania. będzie na piątek rano i od razu wtedy - jedzie do malowania.

2. tulejki zawieszenia i skrzyni odebrane po poprawkach.

3. paczka z goleniami widelca, nakrętką sztycy i osiami - poszła do chromowania.

i tak, o...

wtorek, 22 czerwca 2010

Piaskowanie i malowanie umówione...

... jutro wiozę ramę, w piątek rano odbieram i wiozę prosto do malarni :) Yesss :D

powoli...

- spawy na ramie oszlifowane, gwinty pozabezpieczane - w tym tygodniu zawiezę do piaskowania.

- oddałem tuleje widelca i skrzyni do poprawki - mają być na jutro. jeżeli będą, to golenie widelca jeszcze w tym tygodniu wysyłam do chromowania.

- tylna dętka wymieniona, koło złożone, napompowane i gotowe.

- naciągi łańcucha rozwiercone specjalnie nabytym wiertłem 15mm (40 pln za sztukę;/) na potrzebny rozmiar.

- zmieniacz już pasuje do karterów, jeszcze jakieś 0.5mm i będzie idealnie - póki co oś zmieniacza stawia jeszcze duży opór, wskutek niewspółosiowości płytki zmieniacza i odlewu.

- kolanko to zonk nad zonki i chyba jednak będzie reklamacja, mimo wszystko. Oprócz kształtu, okazało się, że wpada w tłumik jak śliwka w kompot. No po prostu jest o jakie 0,8 mm za mała średnica.

- do chromu pójdzie też nakrętka sztycy widelca, jej podkładka (no, chyba, że zapomnę;) oraz łby osi kół przedniego i tylnego.

środa, 16 czerwca 2010

A w sumie....[update]

... to wprawdzie nie mam czasu, ale kilka słów na szybko.

1. odebrałem przednie koło, jest git. 120pln.

2. kupiłem dętki i fartuch ochronny na nyple na przód - 60 pln.

Okazało się, że do koła tylnego dostałem złą dętkę. Na pudełku napisane 3.25/18, ale w środku siedzi 16tka. Będzie reklamacja :)

Przednia pasuje bez zarzutu.



3. odebrałem kolanko. niestety, nie jestem zadowolony. samo wykonanie jest bez zarzutu, złego słowa powiedzieć nie można, ale kształt niestety nieco odbiega od oryginału. wynika to z dostępności nierdzewnych rur i kolanek o potrzebnej średnicy i promieniu ugięcia. no i wyszło takie dość "kanciaste". 180 pln poszło, a że między mną a wytwórcą spory łańcuch ludzki, któremu trudno odmówić dobrej woli - to raczej nie będę się szarpać, tylko na razie złożę z tym, a potem, kiedyś, dorobię jeszcze raz - może wyjdzie lepiej.




Na pewno chcieli dobrze, ale wyszło średnio. Następnym razem, jeżeli nastąpi, na pewno nie będę tego załatwiać przez znajomych - rodzi to tylko problemy i rozterki moralne przy ewentualnych wtopach.


4. zrobiłem przymiarkę


puszka pasuje, koło pasuje, wszystko pasuje. trzeba tylko przewiercić naciągi łańcucha na większą średnicę osi, bo nie pasują:


Mam jeszcze pewną wątpliwość odnośnie mocowań błotnika; po zrobieniu przedniego mocowania tak jak być powinno - nie ma opcji, żeby błotnik dochodził do wspornika, który jest pod siodłem. No jest tam z 3 cm luzu, który może wynikać już chyba tylko z "inności" błotnika. Roboczo trzeba było wstawić takie chamskie tulejki, bo pozostałe opcje to albo całkowita rezygnacja z mocowania błotnika pod siodłem, albo jakaś rzeźba, z odcinaniem oryginalnego pałąka - a że na nim opiera się siodło, to będzie jakaś większa masakra.

Niemniej w całym zakresie skoku wahacza koło nie zaczepia o błotnik, wszystko pasuje i tak dalej. Muszę to jeszcze przemyśleć. Jakby ktoś miał jakieś podpowiedzi - niech atakuje.

piątek, 11 czerwca 2010

Jest!

A nawet są! Kolanko i przednie koło. Jeszcze nie odebrane, ale mam cynk, że czekają. Razem pękną następne 3 stówki (180 kolanko, 120 koło). Jak tylko położę na nich włochate łapsko - dam znać. Niestety, z pewnych powodów - będę mógł odebrać dopiero po weekendzie.

Zatem - najwcześniej po weekendzie - szykuje się większy wpis, w którym - mam nadzieję - będę mógł z dumą zaprezentować megazajebiste kolanko, miodne, ogumione przednie koło no i jeszcze ramę, z której to wszelako z pewnych powodów nie jestem do końca zadowolony. Szczegóły po weekendzie.

Ciąg dalszy w najbliższym czasie stanął pod znakiem zapytania, bo nieco mi fundusze wyschły, a że do auta z niesprawną klimą jakoś ciężko mi się wsiada, to się priorytety poprzestawiały ;)

środa, 9 czerwca 2010

Dziś...

... jadę w końcu przerabiać ramę. Trzymajmy kciuki, bo jak się uda, to jutro pójdzie do piaskowania i zaraz potem do malowania proszkowego.

Oprócz tego:

- robi się przednie koło, ma być po weekendzie,
- tulejki skrzyni i tuleje prawego teleskopu do poprawki, prawdopodobnie jutro.

Sytuacja na froncie jest taka, że wedle mojej najlepszej wiedzy niewiele już dzieli mnie od postawienia podwozia na kołach. No bo jeżeli uda się zrobić dziś ramę, to jutro do piaskowania, i zaraz potem w proszek. Jeżeli jutro uda się zrobić tuleje widelca, a trzeba tylko zdjąć jakieś 0.05mm z zewnętrznej średnicy tulei ruchomej, to zaraz wysyłam golenie do chromowania. Do tego przednie koło ma być w przyszłym tygodniu. Wszystko to zaczyna powoli składać się w sensowną całość :)

Parę fociąt:

Kupiłem dwa kraniki: używany oryginał i nową podróbkę:


Osie i tuleje wahacza - stara i nowa.


Poskładałem bębny hamulcowe - tutaj tylny w stanie na wejściu i, dla kontrastu, na wyjściu;)



a tutaj przedni:



Górna półka i uchwyty kierownicy:



I jeszcze tuleje widelca:

niedziela, 6 czerwca 2010

Potwornie...

... się to świeci :D




A tu stan pocżątkowy:


No i autoportret w chromie :D


Łączny koszt - 48 pln. Nawet jest paragon fiskalny ;)

Tulejki skrzyni i przedniego zawieszenia zrobione. Koszt niemały - 160 pln, a tuleje jednego teleskopu jeszcze trzeba poprawić, bo w skrajnym położeniu się zacina.

Przyszły też nowe szprychy do przedniego koła. Przyszło zostawić, wraz z wysyłką za pobraniem, 70 pln. Tym razem obejrzałem wszystkie, jedną po drugiej i wygląda, że jest zajebiście. Odchyłki w długości są rzędu góra milimetra. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

wtorek, 1 czerwca 2010

Logo





Po wycięciu pasuje prawie idealnie.

Poza tym:

- szprychy już w drodze do mnie,
- tuleje i tulejki mają być na jutro,
- pochromowane dźwignie i jarzma mają być na dziś.