wtorek, 27 grudnia 2011

Co z tabliczką znamionową?

A teraz coś z zupełnie innej beczki.

Bo se tak pomyślałem, że nie dość, że tabliczki jeszcze nie założyłem, to nawet nie zastanawiałem się czy i co z nią przed montażem zrobić.

Tak wyglądała na motocyklu:


A tak wygląda obecnie, po bardzo delikatnym oczyszczeniu


Problemy:
- Odświeżać tabliczkę? Jeżeli tak - to w jaki sposób?
- Nity, na których powinna być zamocowana. Skąd takie dostać?

Wizja:

Tabliczka wydaje się być na tyle ładna, że skłaniam się do poprzestania na jak najmniej inwazyjnym oczyszczeniu oryginalnego jej stanu, bez żadnego przerabiania ani poważnej renowacji, albo (wykluczone!) - wymiany na nową. Czyli rozpuszczalnik i usuwanie farby, którą ktoś zamalował krawędzie tabliczki przy malowaniu ramy, może jakoś bardzo delikatne prostowanie wgnieceń. Ale żadnego malowania, nabijania nowych numerów (ani poprawiania istniejących), żadnego szlifowania itd. No nie?

Co mówicie?

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nity można spreparować z przewodu elektrycznego ( splot co łączy się mieszkania ze słupami) tylko trzeba by było go wygrzać nad palnikiem by stał się bardziej plastyczny.
Są też dostępne gotowe nity aluminiowe tylko czy rozmiar podpasuje.
Gorzej to z tym sworzniem do nitowani co zaokrągla on główkę, być może można kupić albo samemu wykonać.