niedziela, 26 listopada 2023

wtorek, 21 listopada 2023

"Krótka" aktualizacja bez zdjęć.

 Zrobiło mi się (chwilowo) trochę miejsca w garażu: jeden motocykl pojechał na remap wtrysku, drugi na dorobienie stelaża pod kufer, trzeci (ETZ) stoi na podnośniku bo koła pojechały do Torunia do renowacji. Dwa inne wystawiłem do innego pomieszczenia, bo i tak nic przy nich nie działam... Wszystko to kiedyś wróci, ale chwilowo w garażu mam tylko 4 sprzęty + Sarenkę, z czego jeden chyba jeszcze wystawię do pomieszczenia obok. Miejsca tyle, że można dostać lęku przestrzeni ;) 

Dzięki powyższemu mogłem znów dokopać się do Sarenki i sobie na niej przysiąść. Ależ ona fajna :) 

Ale ale, bo najważniejsze, że jednak coś tam powolutku, po troszeczku, się wydarzyło:

  • Wysłałem licznik znowu do Kamila na zmianę kubeczka na metalowy.

  • Zamówiłem współczesną pokrywę zapłonu, pewnie dziś dojedzie. Trochę bardziej z ciekawości, bo mówiąc uczciwie nie mam zbyt wysokich oczekiwań; może się pozytywnie zaskoczę, a może przynajmniej niezbyt boleśnie rozczaruję. 

  • Sporo się dzieje w temacie zapłonu. Przypominam, że na pohybel ortodoksom idę we współczesne CDI
    • odesłałem magneto do chłopaków z Turbo Zabytków; już dostałem poprawione, zdaje się dostało inną piastę, dzięki czemu nie siada tak głęboko, i nie ociera o podstawę. 
    • za to teraz magneto ociera o pokrywę zapłonu. Między innymi dlatego zamówiłem współczesną - moja jest po przejściach, pognieciona, może dlatego ociera. 
    • ociera również o cewkę wysokiego napęcia; chłopaki zaproponowali inną, dodatkowo obrabianą, co ma zmniejszyć problem. Zobaczymy. 
    • Nowa piasta magneta ma chyba mniejszą średnicę wewnętrzną, wskutek czego za cholerę żadna z moich nasadek nie chciała pasować. Musiałem przekopać hurtownię narzędzi, żeby znaleźć Tę Jedyną. Ale do przodu. 12-kątne Yato, 19mm, 1/2", ostatecznie. 

  • Najważniejsze: chyba się doczekałem! Dzwonił Julian (Patina de Luxe), że powoli nadchodzi moment, kiedy mój silnik trafi na warsztat w celu przeróbki karterów pod 4 biegową skrzynię. Przy okazji ogarniemy przeróbkę pokrywy sprzęgła pod łożyskowanie / uszczelnienie wałka startera. Na dniach muszę dostarczyć wałek.
Co dalej?
  • jak rozwiążę w końcu kwestię tego zapłonu, to chciałbym ten silnik (3-biegowy) do końca złożyć, zasadzić w ramę i spróbować uruchomić;
  • jak powyższe się uda, to kompletowanie podwozia do stanu "jezdnego" i chociaż krótka runda po ogrodzie ;)
  • żadnych dalszych planów nie robię, bo i tak wyjdzie jak zawsze ;)
Na tapecie mam jeszcze:

  • złożenie dwóch silników do WSK 175, jeden mam zamknięty (zostało sprzęgło - szukam zdrowego kosza albo chociaż koła zębatego łańcuszka sprzęgłowego...), drugi - usiłuję dojść do porządku z dość opornie obracającą się skrzynią biegów. Cholera wie co ją boli. Wydaje mi się, że sumują się jakieś drobne opory, bo kiedy wałki są w bloku pojedynczo, to wszystko chodzi luźno. Dopiero kiedy złożę całość wraz z wodzikami, to zaczyna to wyczuwalnie ciężej pracować. Nie znam niestety przeszłości tej skrzyni, a jest to skrzynia typu 16/26. Wizualnie nie ma się czego czepić. W drugim silniku skrzynia (15/27) chodzi leciutko. Może chodzi o to, że to jest nowy blok, ma ze 150 km przebiegu, być może jeszcze musi się "ułożyć"? 

  • wyprucie, rozbiórkę i remont silnika LC4 z KTMa, po rozsypaniu i zmieleniu zębów na przekładni rozrusznika. Niestety, pogruchotane zęby rozpełzły się po całym silniku i teraz trzeba to posprzątać + zapewne powymieniać to i owo. Pewnie będę się z tym pieprzyć do wiosny. 

  • Prace porządkowo-organizacyjne w samym garażu i okolicach. O ile, tak jak pisałem, w garażu - chwilowo - jest trochę przestrzeni, to w okolicy już nie bardzo.  Zbieram się do tego od pół roku, ale jak w końcu ogarnę to powinno mi dać odrobinę więcej elastyczności w kwestii dostępnej przestrzeni.