Na dziś dzień za mną:
- Szlif cylindra (na IV nadwymiar), z nowym tłokiem, pierścieniami i sworzniem. 110 pln + 40 pln za piaskowanie żeber. Wszystkie nowe części fabryczne, jak je ZMD stworzył;) Za 50 pln dokupiłem sobie jeszcze zapasowy cylinder, a co
![]() |
- Regeneracja wału korbowego. Nowe łożysko stopy korbowodu, nowa tulejka główki korbowodu, wyważenie, zabezpieczenie blach. Tuleja główki od razu dobrana pod nowy sworzeń. 180 pln.
- Nowe kartery, fabryczne, nieużywane. 0 pln + 25 pln za szkiełkowanie.
![]() |
- Nowa (używana, ale niebo lepsza od oryginalnej) lewa pokrywa silnika, nowy dekielek zębatki zdawczej. Oba, razem z głowicą i pokrywą iskrownika poszły dziś (3-10-2008) do szkiełkowania.
- Komplet nowych łożysk. Kupiłem od razu do kół, wyszło 110 pln.
- Komplet nowych śrub silnika. Nie wiem ile, ale jakieś zupełne monety, mówimy o kwotach rzędu max 10 pln.
- Komplet nowych uszczelek i simmeringów. Razem z buteleczką Hermetyku wyszło góra 20 zł.
- Karton drobnicy z AG-Motu (nie polecam) - jakieś nietypowe nakrętki, podkładki itd, do tego nowy kosz sprzęgła. Jakieś 150 pln.
Po drugie: kompletny, totalny, kapitalny remont podwozia. Czyli: oczyszczenie całości z (licznych i bylejakich) powłok lakierniczych, usuwanie korozji i zabezpieczanie przed nią, nakładanie nowych powłok galwanicznych i lakierniczych. Nowe łożyska i szprychy w kołach, renowacja felg, centrowanie kół, nowe dętki i opony. Doprowadzenie do ładu zawieszeń, obejmujące regenerację lub wymianę tylnych elementów resorująco-tłumiących, prostowanie (i być może jeszcze obróbkę powierzchni) rur nośnych przedniego zawieszenia, dorobienie tulei ślizgowych, naprawa (jak się uda to regeneracja wewnętrznych powierzchni oraz nowy chrom z zewnątrz) goleni widelca. Naprawa łożyskowania wahacza (dorobienie nowych tulei ślizgowych), wymiana łańcucha i zębatek (początkowo tylko przedniej, docelowo dorobienie nowej tylnej), wreszcie dorobienie (lub zupełnie nierealne: zdobycie) brakującego przedniego podciągu ramy.
Na dziś za mną w zasadzie jedynie rozbiórka całości i wstępne badanie dostępności niezbędnego zakresu fachowców w Poznaniu i okolicach ;)
Po trzecie: kompletny, totalny, kapitalny remont nadwozia. Czyli: naprawy blacharskie i lakiernicze zbiornika i błotników, przy czym bardzo chciałbym uratować oryginalne kalkomanie widniejące obecnie na baku. Nowe oświetlenie, wymagające zdobycia oryginalnych lamp na przód i tył, zdobycie brakującej puszki narzędziowej. Zapewne również naprawa tapicerska siodła, które choć wygląda nieźle - będzie raczej odstawało od wypieszczonej całości i psuło ogólny efekt.
Do tego cała masa innych cudów. Nowe śruby gdzie tylko się da, nowe linki, pewno jakieś nienachalne, niewidoczne z zewnątrz usprawnienia techniczne (typu modyfikacja prądnicy).
Ponadto zamierzam postarać się o rejestrację bydlęcia (ale na zwykłe, cywilne blachy). W tym celu zamierzam wystąpić do Sądu Cywilnego z wnioskiem o orzeczenie własności, od czego droga już podobno (tako mówią zorientowani) niedaleka ;)
Jak nie spojrzeć - czeka mnie wuchta roboty, polegającej głównie na wydawaniu pieniędzy na części i usługi, a w mniejszym zakresie na montażu gotowych elementów do kupy ;)
Od czasu do czasu uaktualniam poświęconą remontowi Sarenki galeryjkę na picasie - zapraszam do klikania w poniższy obrazek.
![]() |
sarenka_remont |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz