piątek, 7 października 2022

Do przodu

 


Tak jak zapowiadałem od nie wiem ilu lat, w końcu wziąłem się za złożenie zwykłego, 3 biegowego silnika, który będzie mógł wskoczyć w ramę od Sarenki na czas rozwiązania problemu oryginalnej skrzyni 4-biegowej.

Na razie mam zmontowany blok silnika, ze skrzynią, wałem, cylindrem i tłokiem. Podszedłem do tego dość gorliwie, skrzynia jest wydystansowana, sprężyna zmieniacza wymieniona, wał po regeneracji w Dor-Mar,  stożki wału dotarte do współpracujących elementów, wszystkie łożyska i uszczelniacze nowe, cylinder po szlifie z nowym tłokiem a sam blok ma poprawione gwintownikiem - lub naprawione za pomocą Helicoila - wszystkie gwinty i jest po oczyszczaniu metodą Aquablast.  Śruby imbusowe - i tak zostanie, akurat w tym zakresie oryginalność mam w głębokim poważaniu.

Co dalej w temacie tego silnika?

Do pełni szczęścia brakuje osprzętu, czyli sprzęgła i zapłonu, głowica jest brudna bo nie była u Aquablasta (pozyskałem ją później), muszę też dorobić uszczelkę pod pokrywę wałka zdawczego.

Po prawej stronie, brakuje mi obu pokryw, muszę kupić. Pokrywę samego zapłonu typu "miska" zapewne kupię współczesną, małej pokrywę zębatki zdawczej muszę poszukać używanej. Nie wykluczam też zmiany zapłonu na CDI, jeżeli takowy będzie dostępny i o ile będzie możliwy jego niewidoczny montaż w dość ażurowym Sarenkowym podwoziu. Możliwe również, że będę musiał kupić przelotki izolujące, którymi kable z iskrownika są wyprowadzone na zewnątrz silnika, bo podejrzewam, że nie mam ich w zapasie (tzn mam zabezpieczone na docelowy silnik, ale na ten mi nie wystarczy).

Po drugiej stronie silnika, zapewne zlecę przeróbkę pokrywy sprzęgła, a ściślej, otworu wałków w tejże, celem osadzenia łożyska i uszczelniaczy, bo bardzo nie lubię jak mi się oleum stamtąd sączy:) Poza tym kwestia dobrania rozsądnego zestawu sprzęgła. Chętnie kupiłbym nowe, ale opinie na temat zamienników dostępnych współcześnie chyba nadal są w najlepszym razie średnie a nowe oryginały są trudne do zdobycia - skończy się pewnie na skompletowaniu czegoś z tego co mam w garażu.

Na górze - cylinder ma ułamane żebro, ale że jest na IV szlifie to szkoda mi w niego inwestować. To ten cylinder, który pierwotnie miał być do Sarenki, ale potem kupiłem lepszy a ten sobie leżał. Jedno żebro w niczym nie zaszkodzi jak chodzi o bilans termiczny, no ale wizualnie słabo. Trudno. Głowica, jak pisałem, musi pójść do oczyszczenia. Przy okazji kupię jeszcze jedną, do Sarenki na czas docierania, i wszystko to razem z docelowym blokiem silnika pojedzie do Aquablastu.

Czyli przede mną parę zleceń, parę zakupów i trochę zabawy. A nawet jak zamknę silnik, to potem jeszcze trzeba go będzie wsadzić w ramę, dokupić napęd, linki - i kierownicę... Trochę się zejdzie. Ale do przodu!

Brak komentarzy: