środa, 12 maja 2010

Miało być pięknie...

... wyszło jak zawsze.

Okazało się, że kupione rok temu szprychy (na razie nie będę pisał od kogo, bo czekam na odpowiedź w tej sprawie) są za długie. Sfrajerzyłem, bo przyjąłem, że skoro były robione ze wzoru, to będą wszystkie tej samej długości i nie sprawdziłem a tu dupa - różnice sięgają 5mm, przy czym nie tylko w długości samej szprychy, ale także długości gwintu. O ile tylne koło jakoś, metodą żonglerki szprychami, udało się poprawnie wycentrować, o tyle z przednim dupa zimna. Szprychy luźne, choćby się zesrał.

W związku z powyższym niniejszym rozpisuję zapotrzebowanie na namiary na firmę, która porządnie dorobi 36 szprych ze wzoru. Proszę wpisywać w komentarzach :)

A kolanka nadal nie ma.

I rama nadal nieruszona.

I pogoda po chuju;)

Brak komentarzy: