Ponieważ w pierwszym podejściu skopsałem i dałem do ocynkowania jak leci, to w drugim trzeba było dopiero-co-nałożony ocynk zdjąć, a przed ponownym jego nałożeniem zabezpieczyć gniazda i czopy łożysk w piaście, zębatce i na osi, przy czym z ocynku osi zrezygnowałem. Łeb oddam do pochromowania, albo nawet poprzestanę na polerce i cześć.
Koszt całej operacji śmieszny - 60 pln.
Piasta:
Podciąg ramy:
Pokrywa bębna tylnego:
Pokrywa bębna przedniego:
Zębatka tył:
Półka górna:
Niestety, część rzeczy nieco mi się porysowała w transporcie, ale póki co zostawiam jak jest, może lekko zapoleruję.
Nadal za to czekam na kolanko, ciągle słyszę, że już jest, ale jakoś nie widać.
Ciągle też nie mogę styknąć się w celu poprawki ramy.
A tak ogólnie, to zaczął się sezon, dzięki czemu ciągle albo latam po okolicy, albo siedzę w garażu i dłubię w jakichś japońskich wynalazkach co sobie je koledzy pokupowali ;)
2 komentarze:
łeeeeee u ciebie to już pod końcówkę widać a u mnie to jeszcze od groma czasu...
ta, końcówkę, dobre sobie ;) No, ostatecznie jesienią będzie 9 lat odkąd grata posiadam ;P
Prześlij komentarz