niedziela, 10 stycznia 2010

szlag - ciąg dalszy

Znalazłem stare tulejki. Rzeczywiście są inne. Wprawdzie sumaryczna długość i wszystkie średnice są takie same, ale wysokość kołnierza jest - na oko - ze dwa razy mniejsza. Nie mam niestety przy sobie suwmiarki, żeby podać dokładne wymiary, ani nie chce mi się robić rysunku, więc musicie sobie po prostu wyobrazić, że każda z tulejek wchodzi o jakiś milimetr głębiej w kartery, co daje jakieś dwa milimetry extra luzu dla wałka, co wystarcza, by kręcił się swobodnie. Uffff.

Czyli w gruncie rzeczy wystarczy zawieźć nowe tulejki, które mam, do tokarza i poprosić o zmniejszenie wysokości kołnierza. Albo dobrać łożyska igiełkowe, z czego jeszcze do końca nie zrezygnowałem ;)

Brak komentarzy: