Łożysko 16004 rozwiązało problem, skrzynia wchodzi. Trzeba dać jakieś pół milimetra dystansu między koło 1 biegu a łożysko, ale to już pikuś. Miałem mało czasu i nie wziąłem aparatu więc nie ma zdjęć. Porobię - chyba - w poniedziałek.
Czyli z montażem silnika chyba zostało tylko wysmyczyć kwestię osi wodzików; nie wydaje się, żeby miało to być bardzo skomplikowane, ale trywialne też nie.
I w ogóle to dojrzewam do tego, żeby pierdolnąć to w diabły, sprzedać pierwszemu lepszemu, a uzyskane środki spektakularnie zmarnotrawić. Jesienny spadek motywacji, czy syndrom "jezu, nie mogę już patrzeć na to gówno"?;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz