poniedziałek, 22 listopada 2010

Skrzyniaaaaaa biegów...

Bardzo rzadko ostatnio zaglądam do garażu, a jeszcze rzadziej cokolwiek tutaj piszę, no bo i o czym?

Ale od czasu do czasu coś tam dłubnę, przestawię z kąta w kąt itd.

Co do skrzyni biegów, to problem wynika wprost z braku starych karterów. A jakże by inaczej...

Zmieniacz biegów, podobnie jak i cała skrzynia, jest kompletnie inna, niż w zwykłym S01. KOMPLETNIE, ale o tym zapewne wiecie. Jak chodzi o konstrukcję i zasadę działania, to jest - upraszczając - nieco zmniejszoną wersją skrzyni z silnika serii W2 (175ccm).



Sam zmieniacz to obrotowa tarcza z wycięciami prowadzącymi wodziki; wodziki są dwa i pracują na osi. Oś to zwykły pręt, którego oba końce osadzone są w karterach, przy czym odcinek osadzony w lewym karterze ma mniejszą średnicę. No tak samo jak w W2. Ino nieco to wszystko mniejsze no i biegi zmienia się w drugą stronę.



Tutaj osie wodzików. Od Sarenki i W2:


Problemy do rozwiązania:

1. Oś wodzików. Jak widać na powyższym zdjęciu - odcinek o mniejszej średnicy jest ukruszony, no nie ma go.


Co ciekawe, dostałem z Sarenką niewielką garść części, wśród których jest też oś wodzików - także z ułamaną końcówką.

Sam element jest konstrukcyjnie banalnie prosty, cały problem będzie w znalezieniu odpowiedniego materiału i wykonawcy.

2. Łożyskowanie osi wodzików. Jak już będzie oś - to trzeba wywiercić pod nią otwory w karterach. Niby nic wielkiego, ale trzeba zachować równoległość osi wodzików do osi wałków skrzyni (względnie, jak kto woli - prostopadłość do płaszczyzny podziału bloku silnika) co sprawę nieco komplikuje. Pewno da radę wiertarką stołową, ale jest jeszcze jedna rzecz. A nawet dwie - bo poza ustaleniem miejsca, gdzie trzeba wiercić (a to proste tylko pozornie) - trzeba by sfrezować miejsce wiercenia tak, aby było płaskie.

3. Mocowanie zmieniacza. Jak widać:

do pełni sukcesu jeszcze nieco brakuje - otwór prawej śruby mocującej podstawę zmieniacza nie do końca jeszcze pokrywa się z otworem w karterze, co powoduje, że oś zmieniacza chodzi z oporami.

PS. Aha - z lag już pociekło;) Dołem - z braku laku nie dałem skórzanych podkładek/uszczelek, w naiwnej nadziei, że miedziane podkładki stykną;-) A stabilizator przedniego bębna od S2 nie pasuje.

poniedziałek, 1 listopada 2010

W przelocie...

... zalałem lagi olejem. Mam tego na półce od groma, wybrałem 15W Motula. Jakoś to nawet chodzi. Ciekawe kiedy pocieknie ;P

Wkurzyłem się też na nakrętkę przedniej osi. Grzebyk do gwintów mówi, że oś jest M12x1.5. No to kupiłem takie nakrętki. Wg grzebyka - pasują. W rzeczywistości - nie. No to użyłem przemocy. I już pasuje, bez strat.

Poza tym w temacie Sarenki cisza. Poskładałem za to dół silnika 060. Stwierdziłem, że poskładanie w międzyczasie czegoś mniej wymagającego może dobrze mi wpłynąć na motywację. Się zobaczy;)